to najprawdopodobniej
najstarszy owoc świata. Była uprawiana w starożytności, znacznie wcześniej niż
jabłoń. W Polsce pigwa nie jest zbyt popularna, może dlatego, że dostęp do niej nie jest łatwy. Nie widziałam owoców pigwy w "zieleniakach" ani też na straganach. Jeśli nie mamy ogródka działkowego, na którym sami sobie wyhodujemy te wartościowe owoce, możemy jedynie liczyć na znajomych, którzy w swoich ogrodach pigwę mają i mogą się nią podzielić.
Wygląd,
smak, właściwości lecznicze i pielęgnacyjne owoców pigwy powodują, że są one wykorzystywane w kuchni, medycynie ludowej i kosmetologii.
Owoce
nie nadają się do bezpośredniego spożycia, ponieważ są twarde i kwaśne
(nazywane bywają polską cytryną). Pigwa jest bardzo aromatyczna i używana do wytwarzania syropów, nalewek, win,
galaretek, konfitur.
Miąższ
pigwy zawiera spore ilości pektyn, czyli błonnika rozpuszczalnego w wodzie.
Pektyny wiążą i usuwają z organizmu wszelkie toksyny i metale ciężkie, wpływają na zmniejszenie kaloryczności pokarmu i wchłanianie cukrów.
W
owocach pigwy znajdują się polifenole, czyli substancje o wysokiej aktywności przeciwutleniającej.
Pozwalają na "wymiatanie" wolnych rodników, często będących przyczyną
nowotworów. Przeciwutleniacze mają również działanie bakteriobójcze i
bakteriostatyczne, co wpływa leczniczo na podrażnienia skóry i infekcje górnych
dróg oddechowych.
Warto
wiedzieć, że owoce pigwy zawierają aż 17 mikroelementów, spośród których
najważniejsze to: żelazo, potas i miedź.
Już wkrótce na blogu pojawią się dwa przepisy na przetwory z pigwą w roli głównej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz