Powidła można wykorzystać do
ciast, bułeczek, naleśników a także do mięs. Żeby powidła do czegoś dodawać, trzeba je mieć. I tu mamy dwie opcje, możemy je kupić lub zrobić.
Jeśli, tak jak ja zdecydujecie się na drugi wariant, należy kupić śliwki.
Najlepiej takie, które dobrze odchodzą od pestki, są dojrzałe i słodkie. Ilość
śliwek należy dostosować do wielkości garnka w którym będziemy przygotowywać
powidła. Jednak należy mieć świadomość, że powidła wymagają ogromnej ilości
czasu (na zgęstnienie) a to wiąże się z dużym poborem energii/gazu na naszych
kuchenkach, to z kolei będzie nam generować koszty. W związku z tym nie ma się
co rozdrabniać i robić np. z 1 kilograma „na próbę”. Jak już działać – to na
bogato.
Składniki:
- 4-5 kg słodkich, dojrzałych śliwek
- Opcjonalnie cukier (jeśli śliwki trzeba będzie dosłodzić)
- Odrobina wody (ok 50 ml)
- Szczypta cynamonu (kto go lubi może śmiało dodać, kto nie przepada - pomija)
- Duuuużo cierpliwości
Sposób przygotowania:
- Śliwki myję, usuwam "ogonki" i pestki.
- Wkładam śliwki do dużego garnka.
- Wlewam ok 50 ml wody, (co prawda śliwki puszczą sok, ale na starcie dodaję te 50 ml wody, żeby na początku przygotowywania powideł, śliwki nie przywarły do dna garnka)
- Na małym ogniu, przesmażam śliwki od czasu do czasu mieszając.
- Przygotowanie powideł jest czasochłonne. Cały proces trwa kilka dobrych godzin. Powidła musimy smażyć do czasu aż odparuje z nich woda i osiągną konsystencję taką jaka nam odpowiada. Muszą być gęste.
- Na koniec dodaję cynamon
- Jeśli kupicie słodkie, dojrzałe śliwki, wtedy nie ma konieczności dosładzania powideł. Nie mniej jednak, każdy z nas ma inny gust. Te osoby, które lubią słodkości, powinny skosztować powidła i przed wkładaniem ich do słoików i ewentualnie sobie je dosłodzić.
- Gorące powidła wkładam do umytych słoików.
·
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz