poniedziałek, 24 grudnia 2018

Karp wigilijny

Karp kojarzy mi się z Wigilią. To chyba jedyny dzień w roku kiedy zjadam tę rybę. Opinie na temat smaku karpia są różne. Jedni się zajadają inni nie lubią. Ci, którzy nie lubią twierdzą że czuć go mułem. Ja mam na to sposób, wyniesiony z rodzinnego domu. Mama zawsze płaty karpia przekładała pokrojoną w piórka cebulą. Jako, że od wielu lat część potraw wigilijnych przygotowujemy z mężem, przyjęliśmy ten sposób postępowania z karpiem.
Rokrocznie karpia kupujemy na ok 2-3 tygodnie przed świętami. Umyte i osolone płaty karpia przekładam pokrojoną w piórka cebulą. Wkładam w woreczki i zamrażam. Dzień przed wigilią wyjmuję ryby z zamrażalnika, rozmrażam oddzielam rybę od cebuli. Cebula trafia do kosza a ryba do panierki.




Dla tych, którzy lubią karpia przedstawiam prosty przepis na jego przygotowanie.

Sposób przygotowania:
  • rozmrożonego karpa oddzielam od cebuli (już nie płuczę, żeby nie pozbawić go aromatu cebuli)
  • roztrzepane jajko przygotowuję na jednym talerzu
  • bułkę tartą wsypuję na drugi talerz
  • smażę na oleju
  • usmażone kawałki ryby układam w naczyniu żaroodpornym
  • jeśli ktoś lubi - do naczynia można dodać odrobinę masła wtedy ryba zyskuje na smaku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz