niedziela, 4 października 2015

Pigwa

to najprawdopodobniej najstarszy owoc świata. Była uprawiana w starożytności, znacznie wcześniej niż jabłoń. W Polsce pigwa nie jest zbyt popularna, może dlatego, że dostęp do niej nie jest łatwy. Nie widziałam owoców pigwy w "zieleniakach" ani też na straganach. Jeśli nie mamy ogródka działkowego, na którym sami sobie wyhodujemy te wartościowe owoce, możemy jedynie liczyć na znajomych, którzy w swoich ogrodach pigwę mają i mogą się nią podzielić.




Wygląd, smak, właściwości lecznicze i pielęgnacyjne owoców pigwy powodują, że są one wykorzystywane  w kuchni, medycynie ludowej i kosmetologii.
Owoce nie nadają się do bezpośredniego spożycia, ponieważ są twarde i kwaśne (nazywane bywają  polską cytryną). Pigwa jest bardzo aromatyczna i używana  do wytwarzania syropów, nalewek, win, galaretek, konfitur.
Miąższ pigwy zawiera spore ilości pektyn, czyli błonnika rozpuszczalnego w wodzie. Pektyny wiążą i usuwają z organizmu wszelkie toksyny i metale ciężkie, wpływają na zmniejszenie kaloryczności pokarmu i wchłanianie cukrów.
W owocach pigwy znajdują się polifenole,  czyli substancje o wysokiej aktywności przeciwutleniającej. Pozwalają na "wymiatanie" wolnych rodników, często będących przyczyną nowotworów. Przeciwutleniacze mają również działanie bakteriobójcze i bakteriostatyczne, co wpływa leczniczo na podrażnienia skóry i infekcje górnych dróg oddechowych.
Warto wiedzieć, że owoce pigwy zawierają aż 17 mikroelementów, spośród których najważniejsze to: żelazo, potas i miedź.
Pigwa jest źródłem niemal wszystkich aminokwasów, szczególnie kwasu asparginowego, cysteiny, glicyny czy alaniny.



Już wkrótce na blogu pojawią się dwa przepisy na przetwory z pigwą w roli głównej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz